Co nas ruszyło? A to, że wokół jest za dużo gadania bez przełożenia na działanie. Jesteśmy bardzo aktywni w świecie dwuwymiarowym, który jest podatny na manipulacje. I jest płaski. I nie jest prawdziwy. Bo prawdziwe jest tylko to, co ma trzy wymiary – to, co dzieje się na ulicy. Można być buntownikiem w internecie. Czuć się modnym, alternatywnym, mieć fajny profil na fejsbuku lub instagramie a tonąć w bagnie obojętności. Siedzieć w fotelu i wyładowywać emocje w stronę ekranu.
Co nas określa? Rzeczy? Słowa? Co po nas pozostanie, gdy niczego już nie będzie – to, co mieliśmy, to co mówiliśmy, czy to co zrobiliśmy? Ślad odciśnięty na chodniku, w napotkanych ludziach czy parę fajnych fotek na fb?
Oczywiście nikogo nie namawiamy do rzucania butelkami i kamieniami ? To tylko metafora, wezwanie do tego, by wziąć dupę w troki i zrobić „coś” w realu. Stawiać opór i próbować zmieniać rzeczywistość, na którą się nie zgadzamy. I chociaż jesteśmy pokojowo nastawieni do świata i ludzi, gdyby trzeba było stanąć na barykadzie w słusznej sprawie, to pewnie bylibyśmy w pierwszym rzędzie ?